Zacznijmy od piórnika:
Jest to zwykła, szara, skórzana, naprawdę pojemna saszetka. W torbie zajmuje niewiele miejsca, jest lekka, co pozwala mi doszczętnie nie niszczyć kręgosłupa:)
Co w nim noszę?
Jeden z tańszych długopisów Parker Urban Fashion Cool Magneta CT. Pisze cienko, a w użytkowaniu jest naprawdę wygodny:)
Zakreślacze Stabilo posiadam w różowej wersji kolorystycznej jasnej i ciemnej:)
Tego zdjęcia szukałam przez prawie godzinę-_- Jest to dosyć zabawna gumka do ścierania wynaleziona przeze mnie na pobliskim bazarku.
Kupiony w Empiku zeszyt z przeznaczeniem na adresy i telefony. W dobie komórek wiele osób zapomina o takich rzeczach, jednak ja nadal takie cudo posiadam:)
Zakupiony również w Empiku notatnik. Przy mojej pamięci dość często z niego korzystam:P
Kupiony w Realu dość nietypowy zeszyt. Kropki bowiem znajdują się nie tylko na okładce, ale również...w środku! Stosuję go jako brudnopis.
Wygrzebany na www.allegro.pl zeszyt w linie przedstawiający Audrey Hepburn. Przydaje mi się na lekcjach polskiego.
Znaleziony na www.ebay.com zeszyt z Marylin Monroe na okładce. Niezbędny na lekcjach matematyki.
Zeszyt na WOS z Charliem Chaplinem na okładce. Znalazłam go w Tesco:)
A oto w czym to wszystko dźwigam:P
Tą torbę dostałam od siostry na urodziny i od tego czasu w ogóle się z nią nie rozstaję. Ciężko było znaleźć zdjęcie, ale po ok. 20 minutach poszukiwań osiągnęłam cel:)
Choć niektórym wydaje się to dziwne, w naszej szkole korzystania z podręczników nie praktykujemy:P Zdjęć pozostałych dwóch zeszytów nie odnalazłam:( Jeżeli post was nie zainteresował to szczerze przepraszam. Uwagi piszcie w komentarzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz